Zmiany w mózgu wcześniejsze niż sama choroba Alzheimera

Z obserwacji wynika, że zmiany w mózgu chorych na Alzheimera są znacznie wcześniejsze, niż pierwsze zewnętrzne objawy tej choroby. Od niedawna wiadomo, że patologia w chorobie Alzheimera zaczyna się dużo wcześniej zanim wystąpią pierwsze objawy pogorszenia zdolności poznawczych, w tym pamięci. Dziś już wiadomo, że prawdopodobną przyczyną wystąpienia neurodegeneracji i utraty zdolności poznawczych są dwa procesy . Te procesy to gromadzenie się złogów beta-amyloidu w przestrzeniach zewnątrzkomórkowych i splątek neurofibrylarnych białka tau wewnątrz neuronów. Towarzyszą im zwiększone ilości tych białek (w formie rozpuszczalnej) w płynie mózgowo rdzeniowym. Ze względu na czasowe ukierunkowanie terapii przeciw gromadzeniu się amyloidu, czy splątek neurofibrylarnych, ważne byłoby rozpoznanie kiedy w czasie trwania choroby pojawiają się poszczególne wspomniane markery patologii. Obecnie jest możliwe przyżyciowe sprawdzenie gromadzenia się tych markerów w mózgach chorych, co stało się możliwe wraz z rozwojem techniki PET ze znacznikami na beta-amyloid w złogach i białko tau w splątkach neurofibrylarnych.
W prestiżowym czasopiśmie JAMA Neurology dwaj autorzy – McDade i Bateman – podsumowali badania na ten temat. Okazało się, że rozpuszczalny beta amyloid pojawia się w zwiększonych ilościach w płynie mózgowo rdzeniowym już na 20 lat wcześniej przed wystąpieniem pierwszych objawów choroby. Złogi beta-amyloidu w mózgu gromadzą się na 15 lat przed wystąpieniem objawów choroby, czemu towarzyszy pojawianie się rozpuszczalnego białka tau w płynie mózgowo rdzeniowym. Na 6 lat przed objawami zaczyna się gromadzić białko tau w postaci splątków. Z badań wynika, że od wystąpienia objawów do zaawansowanej demencji upływa około 7 lat. Zaawansowanie demencji jest proporcjonalne do ilości splątków białka tau w mózgu. Wiedza ta będzie niezwykle użyteczna dla określenia momentu, w którym należy rozpocząć terapię. Potencjalnie terapia, która pozwoliłaby na zahamowanie gromadzenia się beta amyloidu 20 lat wcześniej, niż wystąpią pierwsze objawy byłaby najskuteczniejszym sposobem uniknięcia choroby. Do tego aby zastosować taką terapię u osób, u których nie występują jeszcze objawy choroby, potrzebna byłaby powszechna i tania diagnostyka, wykrywająca pojawienie się pierwszych złogów beta-amyloidu. O jednej z takich możliwości pisałem na moim blogu w poprzednim poście. Rozwój badań w tej dziedzinie, przypuszczalnie już wkrótce pozwoli na taką długofalową terapię.
Opracowano na podstawie artykułu: McDade E, Bateman RJ. Tau Positron Emission Tomography in Autosomal Dominant Alzheimer Disease: Small Windows, Big Picture. JAMA Neurol. 2018 Feb 12. doi:10.1001/jamaneurol.2017.4026.

Nowy test na Alzheimera

Choroba Alzheimera rozwija się podstępnie, w ukryciu, jakieś dwadzieścia lat zanim wystąpią pierwsze objawy. Przyjmuje się, że wszystkie niepowodzenia badań klinicznych nowych leków polegały na zbyt późnym stosowaniu tych leków, kiedy już wystąpiły pierwsze objawy choroby, czyli częściowa utrata pamięci. W stanie tym proces neurodegeneracji, czyli niszczenia mózgu jest już zaawansowany i trudno go odwrócić, tym bardziej jest zaawansowany na etapie średniego czy zaawansowanego stadium choroby. Wskazane byłoby zatem testowanie pacjentów na etapie bezobjawowym choroby, tak aby odróżnić tych, u których wystąpi choroba od tych, którzy nie zachorują. Potrzebne jest to dla celów badań klinicznych, ale nie tylko – wczesna wiedza o zagrożeniu chorobą może pozwolić na podjęcie zmian stylu życia w kierunku profilaktyki choroby i wydłużenia okresu bezobjawowego. W świetle niepowodzeń w poszukiwaniach nowych leków, jest to jedyny skuteczny sposób walki z tą chorobą.
31 stycznia 2018, w prestiżowym czasopiśmie naukowym Nature opublikowano artykuł badaczy japońskich i australijskich1) , którzy opracowali test na Alzheimera z krwi, który pozwala na określenie zawartości złogów β-amyloidu w mózgu. Test polega na oznaczaniu w plazmie krwi biomarkerów – APP669-711, β-amyloidu 1-40 i 1-42 metodą immunoprecypitacji, w połączeniu z spektrometrią mas. Test cechuje się dużą dokładnością i ma potencjalnie możliwość upowszechnienia, ze względu na znacznie prostszy sposób pozyskiwania próbek (pobranie krwi) i mniejszą inwazyjność, niż stosowane do tej pory testy wizualizujące β-amyloid z wykorzystaniem techniki PET (Positron Emmision Tomography) i oznaczanie β-amyloidu w płynie mózgowo-rdzeniowym. Prawdopodobnie jednak trzeba będzie poczekać kilka lat na komercjalizację i upowszechnienie tego testu. Niestety ze względu na drogie oprzyrządowanie nie będzie on zapewne na początku tani.
1) Nakamura i wsp. 2018, Nature, doi:10.1038/nature25456

Jak bezpiecznie dostarczać witaminę D dla naszego organizmu?

Witamina D poza utrzymywaniem właściwego stanu kośćca bierze udział w bardzo licznych procesach komórkowych. Każda komórka naszego ciała ma receptory witaminy D na swojej powierzchni. Poziom witaminy D w surowicy krwi zależy od wielu czynników: od ilości ekspozycji naszej skóry na działanie słońca oraz od ilości witaminy D dostarczanej wraz z pożywieniem. W Polsce ze względu na małe nasłonecznienie, używanie filtrów słonecznych przy opalaniu i małe spożycie żywności będącej bogatym źródłem witaminy D (tłuste ryby) występuje powszechny niedobór tej witaminy. Szczególnie osoby stare są dotknięte tymi brakami. Skutkuje to zwiększonym ryzykiem wystąpienia wielu chorób w tym demencji i choroby Alzheimera.

Jak długo powinniśmy przebywać na słońcu?

W Polsce w miesiące zimowe nawet w dni słoneczne nie ma dostatecznej ekspozycji na promieniowanie UVB. W okresie kwiecień ? październik, godziny południowe, ekspozycja skóry twarzy i przedramion przez 10-15 minut bez filtru słonecznego dostarcza właściwej ilości witaminy D. Osoby o ciemnej karnacji zwłaszcza pochodzenia afrykańskiego, osoby w wieku 65+ oraz otyłe wymagają dłuższej ekspozycji lub większej powierzchni ekspozycji skóry aby uzyskać tę samą produkcję witaminy D. Limitem jest ryzyko nowotworu skóry. Ekspozycja na słońce powinna być przerwana zanim pojawi się nawet drobne zaczerwienienie skóry. Nie ma ryzyka przedawkowania witaminy D przez ekspozycję na słońce. Umiarkowana ekspozycja na słońce ma także pozytywne działanie na cykl dobowy snu oraz na utrzymanie dobrego samopoczucia.

Ile witaminy D powinniśmy dostarczać w suplementach?

Dla każdego przedziału wiekowego zaleca się inną dawkę dzienną witaminy D. Osoby w wieku 65+ powinny stosować dawkę 1000 jednostek witaminy D3 dziennie. Odpowiada to 25 mikrogramom witaminy D3. Przedawkowanie witaminy D3 drogą suplementacji może mieć negatywne skutki zdrowotne.

Dobra noc ? nowa wartość dla pacjentów Alzheimerowskich

Journal Club 2014.11.21

Każdy zdaje sobie sprawę jak ważny jest dobry sen dla w pełni sprawnego funkcjonowania. Kiedy jesteśmy młodzi, dajemy sobie radę z niewyspaniem znacznie lepiej, niż w wieku późnym. Pacjenci z demencją, w tym z chorobą Alzheimera, mają zazwyczaj bardzo zaburzony rytm dobowy czuwania i snu. Jednym z regulatorów tego rytmu jest melatonina, której wytwarzanie jest kontrolowane przez hamujący wpływ światła dziennego i dlatego wydziela się głównie w nocy. Poziom tego hormonu jest prawdopodobnie obniżony u pacjentów Alzheimerowskich. Grupa badaczy z Wielkiej Brytanii, USA i Izraela pod kierunkiem Alana Wade (Clin Interv Aging, 2014) zadała sobie pytanie, czy uzupełnienie niedoborów melatoniny w postaci leku zawierającego melatoninę o tak zwanym przedłużonym uwalnianiu poprawi stan pacjentów z Alzheimerem. Po półrocznym badaniu klinicznym z zachowaniem wszystkich standardów metodologicznych, okazało się, że pacjenci otrzymujący standardową kurację inhibitorami acetylocholiny bez lub równolegle z memantyną i otrzymujący placebo (grupa kontrolna), wypadali znacznie gorzej w testach poznawczych oraz testach umiejętności życia codziennego, a także charakteryzowali się gorszą jakością snu, niż grupa badana otrzymująca zamiast placebo, melatoninę o przedłużonym uwalnianiu (1 tab, 2mg dziennie na 2 godz. przed snem). Znaczna różnica między tymi dwoma grupami pacjentów (razem 80-ciu pacjentów) wskazuje na pozytywny wpływ melatoniny na przywrócenie lepszego rytmu dobowego i być może na negatywny wpływ zaburzeń tego rytmu w procesie następowania ubytków poznawczych. Można powiedzieć, że wszyscy jesteśmy ?cyklistami? i chociaż częściowe przywrócenie właściwego cyklu dobowego sprzyja zdrowiu.

DS

Witamina D3 konieczna dla zachowania sprawności intelektualnej

Witamina D3 znana jest wszystkim jako konieczna dla procesów kostnienia. Jej brak u dzieci jest przyczyna występowania krzywicy. Z tego powodu dzieci są suplementowane preparatami tej witaminy i w tym przedziale wiekowym nie występują deficyty tej witaminy. Mało kto zdaje sobie sprawę, że witamina ta jest także potrzebna w innych okresach życia kiedy już nie rośniemy i nie występuje wzrost kości. Rzeszotnienie kości w wieku starczym (osteoporoza dotykająca głownie kobiety) jest po części wywołane brakiem tej witaminy. Witamina D3 ma szereg innych działań wewnątrz-komórkowych, między innymi hamuje stany zapalne (występujące w chorobie Alzheimera i innych demencjach) i może mieć znaczenie dla usuwania złogów beta-amyloidu. Na świecie szacuje się, że 1 miliard ludzi cierpi na niedobory tej witaminy a wśród osób starych zwłaszcza z problemami demencyjnymi 90% osób ma deficyt witaminy D3. Ostatnio międzynarodowy zespól roboczy 10 ekspertów prowadzony przez dr Cedrica Annweilera wypowiedział się w kwestii kilku zagadnień związanych z hipowitaminozą D3 i zdolnościami poznawczymi ludzi starych. 100% z tych ekspertów uznało, że brak witaminy D3 jest jednym z czynników etiologii lub czynników ryzyka wystąpienia niesprawności intelektualnej u ludzi starych. 100% ekspertów uznało, że różnorodność objawów towarzyszących demencjom po części może być wyjaśniona przez różny poziom witaminy D3 w surowicy krwi związany z różną ekspozycją pacjentów na słońce i różnym spożyciem oraz wchłanianiem witaminy D3 oraz różną efektywnością oddziaływania na komórki organizmu. 90% ekspertów zgodziło się, że suplementacja witaminą D3 powinna towarzyszyć terapii pacjentów z demencją. Eksperci nie ustalili poziomu suplementacji i uzgodnili, że hipowitaminoza D3 nie jest markerem demencji ani nie prognozuje jej przebiegu. W świetle tych ustaleń istnieje uzasadniona konieczność dostarczania ludziom w wieku podeszłym w tym pacjentom z demencją, witaminy D3, czy to w formie suplementów diety, leków czy też kąpieli słonecznych. Ta ostatnia forma dostarczania witaminy D3 jest nieobciążona ryzykiem przedawkowania ale obciążona zwiększonym ryzykiem nowotworów skóry. W Polsce w okresie wiosny, lata i wczesnej jesieni 15-30 minut dziennie ekspozycji na słońce skóry twarzy i przedramion jest bezpiecznym i wystarczającym sposobem dostarczenia witaminy D3. Osoby o szczególnie jasnej karnacji w momencie wystąpienia delikatnego zaróżowienia skóry powinny zakończyć naświetlanie. Ciemne okulary są bardzo pożądane ze względu na zwiększone ryzyko wystąpienia katarakty pod wpływem promieniowania UVB produkującego w skórze witaminę D3. Naświetlanie jasnym światłem słonecznym ma też pozytywne znaczenie dla samopoczucia pacjentów. Uzyskiwana przy tej okazji witamina D3 ma pozytywny wpływ również w stanach depresyjnych, chociaż według innych mechanizmów niż samo naświetlanie. W okresie zimy w Polsce konieczna jest suplementacja witaminą D3 na drodze pokarmowej.
Opracował, dr hab. Dariusz Stępkowski prof. nadzw.

Jaki wpływ na rozwój demencji mają leki zażywane na inne dolegliwości

Częściową odpowiedź na to pytanie można znaleźć na blogu w materiale z 2013.11.03. To bardzo ważna wiedza dla pacjentów chorych na demencję. Zapraszam do sprawdzenia jakie leki mogą pogłębiać procesy demencyjne a jakie poprawiać stan pacjentów.